Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Jak logopeda powinien rozmawiać z rodzicami dzieci?

Efektywna terapia to taka, w której terapeuta i rodzice dziecka współpracują ze sobą i mają kontakt na bieżąco. Rozmowa z rodzicem to często stresujący element naszej pracy. Jak rozmawiać z opiekunami naszych pacjentów? 1. Przede wszystkim trzeba być pewnym swoich racji i wiedzy. Dotyczy to szczególnie młodych terapeutów, którzy są świeżo po studiach lub po prostu pierwszy raz mają styczność z dzieckiem z konkretnym zaburzeniem, wcześniej "widzieli" takiego pacjenta tylko w teorii. Mówmy o tym, co wiemy i jesteśmy w stanie zdiagnozować. Nie "mądrujmy się", bo po co? 2. Jeśli nie mamy pomysłu ma terapię lub przypadek, z którym się stykamy, bądźmy z rodzicami szczerzy. To trudna i indywidualna decyzja. Dla prywatnego gabinetu oznacza stratę pacjenta, ale może też wzbudzić pozytywne ludzkie emocje. Osobiście uważam, że uczciwość zawsze popłaca i sama lubię, kiedy lekarze specjaliści mówią, jak jest. 3. Początek rozmowy jest zawsze najważniejszy, najpier

O terapeutycznym wpływie zwierzaków

Któż z nas nie lubi zwierzaków? Kto jako dziecko nie chciał mieć w domu psa, kota, chomika, albo chociaż rybki? Myślę, że takich osób jest niewiele. Z jednej strony zwierzątko to obowiązek, oczywiście! Trzeba je nakarmić, sprzątać po nim, pogłaskać; krótko mówiąc: trzeba mu poświęcić swój CZAS. A czas, to coś, czego współczesnemu człowiekowi non stop brakuje. Z jednej strony teraz, jako dorosła osoba, doskonale rozumiem, dlaczego rodzice tak bardzo nie chcieli zgodzić się w domu na psa. Wiadomo, kto musiałby z nim rano wychodzić... ;-) Z drugiej jestem im bardzo wdzięczna, że godzili się na rybki, chomiki i kanarki i ta decyzja jest całkowicie uzasadniona - te stworzonka też wymagały opieki, ale nie były aż tak absorbujące, jak pies. Rybki na pewno działały uspokajająco, złota welonka zachwycała pięknym ogonem, rozwijała moją wyobraźnię, w pewnym sensie też słownictwo (pamiętam swoje wypracowanie o Złotku :-)) Chomik Stefan był mało milusińskim zwierzątkiem, zawsze nas podgry