Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2015

Madzia, Pani Madzia, czy ciocia Madzia?

Powyższe pytanie nurtuje mnie już od dłuższego czasu. Na studiach uczono mnie, że najłatwiej pracuje się, kiedy dziecko zwraca się do nas po imieniu:  Kto do Ciebie przyjechał?  Magda.  Z kim będziesz się uczyć?  Z Magdą. Przez cały okres moich studiów przewijały się rozmaite dzieci. Początkowo próbowałam z nimi właśnie tak pracować. To było mi wpajane na studiach i to wydawało mi się wtedy najlepsze. Zaobserwowałam jednak, że dzieci (przynajmniej te, z którymi ja miałam styczność) znacznie częściej i chętniej mówią do mnie "Pani Madzia" lub "ciocia Madzia". Nie ukrywam, że najbardziej lubię być właśnie ciocią :-) To określenie samo w sobie jest takie ciepłe i przyjemne. Przyjeżdża ciocia, nie pani. Fajniej uczyć się z ciocią, niż z panią. Pani jest w przedszkolu, później w szkole. Pani zawsze jest kimś ponad. A ciocia to ktoś, kto jest starszy, ale kiedy bawi się z dzieckiem, "zniża się do jego poziomu" - oczywiście w sensie pozytywnym. Chodz