Przejdź do głównej zawartości

"Pójdzie do przedszkola, rozgada się"

Przyczyn, dla których dzieci mówią niewiele lub nie mówią wcale jest bardzo dużo. Mogą mieć one podłoże organiczne (czyli np. problem z wędzidełkiem, słabo rozwinięta motoryka narządów mowy, czy szereg trudności wynikających z głębszych zaburzeń neurologicznych). Często może to być lęk przed mówieniem wynikający z problemów natury psychologicznej. Dziecko jest zestresowane, żyje w ciągłym napięciu z wielu powodów. Bywa również, że rodzice są osobami cichymi i raczej milczącymi lub ze względu na brak czasu dla dziecka fundują mu komputer, tablet, telewizor, telefon, które jak wszyscy dobrze wiemy hamują, a nie wspierają rozwoju mowy.

Bez względu na powód należy zainteresować się brakiem mowy u dziecka!

Może być tak, że dziecko samo w końcu zacznie mówić i szybciutko nadrobi zaległości, jednak problem z mówieniem może się tylko z dnia na dzień nawarstwiać, aż osiągnie naprawdę wysoki poziom! Dlatego też zawsze zalecam profilaktykę.
Nie wiemy, czy dziecko rzeczywiście się rozgada, nie wiemy, czy będzie w stanie samo nadrobić zaległości. Jeśli sprawdzi się optymistyczny scenariusz - rewelacja, a jeśli nie? Po co zadręczać się później wyrzutami sumienia, że można było zaradzić temu już w zarodku?

Dla spokoju rodzica i dla dobra dziecka zalecam jak najwcześniejszą konsultację z logopedą/neurologopedą.

Nie czekajcie aż dziecko pójdzie do przedszkola w nadziei, że będzie inaczej.
Wszystkim nam zależy na dzieciach i na tym, aby wiodło im się jak najlepiej.
Zatem Drodzy Rodzice, nie bójcie się logopedów! Nie gryziemy, pomagamy i podpowiadamy, co zrobić, aby maluchowi pomóc!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak zapobiegać wadom wymowy?

Tak wielu rodziców zastanawia się, dlaczego ich dzieci borykają się z rozmaitymi problemami komunikacyjnymi i artykulacyjnymi. Często boją się wizyty u logopedy oraz przebiegu samej terapii. Po części to rozumiem. Zajęcia bywają stresujące; niemożność wymówienia wyrazów we właściwy sposób, trudności z ułożeniem artykulatorów i wiele innych mogą powodować frustrację u dzieciaków. Jak zatem działać już od najmłodszych lat, aby do minimum zredukować zagrożenie wystąpienia wad wymowy? 1. Kiedy pojawia się nowy członek rodziny, wszyscy chcą dzieciątko "ojojać", a co za tym idzie, mówią do niego tzw. językiem nianiek/matek. Wiem, że osobiście do swojego maleństwa będę mówić poprawną polszczyzną, dlaczego? Bo zanim dziecko zacznie mówić, to słucha i obserwuje buzię swojego opiekuna. Jeśli są to złe wzorce istnieje ryzyko, że samo nauczy się mówić właśnie tak, jak do niego mówiono. Zatem starajcie się mówić do malucha normalnie, bez deformowania słów, czy specjalnego przekrę

Utrwalanie prawidłowej wymowy w mowie spontanicznej

Często bywa tak, że w gabinecie uda nam się wywołać daną głoskę; w nagłosie, śródgłosie, wygłosie. Pojawiają się nawet prawidłowe realizacje wyrazów, zdań, ale po zajęciach maluch dalej mówi "po swojemu". To wcale nie oznacza, że robimy coś źle, że nie umiemy nauczyć! Spontaniczne realizacje to zawsze najtrudniejszy i najdłuższy element terapii.  Co możemy z tym zrobić? Na pewno robić dalej swoje. Sam fakt, że dana głoska "wskoczyła" to już sukces, ale trzeba wieeeluuu powtórzeń, aby prawidłowy nawyk się utrwalił. To trochę, jak z nauką różnych umiejętności, np. gry na instrumencie. Na początku nie wychodzi nic. Stopniowo uczymy się nut, ich odczytywania, aż w końcu próbujemy wydobyć z danego instrumentu dźwięk. Możemy pominąć naukę nut (w logopedycznym rozumieniu ćwiczenia przygotowujące do prawidłowej realizacji danej głoski), ale nie mamy pewności, czy granie ze słuchu zawsze wystarczy (logopedycznie: możemy nauczyć się prawidłowo realizować daną głoskę

Czy leworęczność to powód do zmartwień?

Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie zaniepokojona koleżanka. Pani w przedszkolu powiedziała jej, że dominacja lewej ręki u dziecka będzie miała straszne skutki w przyszłości i że natychmiast trzeba coś z tym zrobić. Przede wszystkim trzeba zachować spokój, spojrzeć na dziecko wieloaspektowo (pod kątem tego, co już zostało wypracowane, czy w domu są wykonywane jakieś ćwiczenia) i nie straszyć biednych rodziców! Jeśli dziecko wybrało lewą rękę, jako dominującą, trzeba je w tym wspierać, nie można pozwalać na używanie rąk na zmianę lub obydwu jednocześnie. Ważne jest jednak, aby nie przestawiać dziecka z lewej ręki na prawą! Do skutków leworęczności zaliczymy na pewno opóźnienia w sferze manualnej. Ruchy mogą być nieprecyzyjne, nieporadne, dziecko może być niechętne do wykonywania zadań manualnych, problematyczne może się okazać posługiwanie narzędziami (może, ale nie musi!). Podczas nauki pisania często spotykanym problemem jest odwracanie kierunku stawiania znaków. Prawdopodo