Piasek przede wszystkim kojarzy mi się z sensomotoryką i kreatywnością. Przesypywanie, zasypywanie, wysypywanie, budowanie zamków, czy robienie piaskowych babek - każdy z nas raczej lubił te zabawy, niekoniecznie zdając sobie sprawę z tego, jak wiele dobrego one przynoszą.
Jedne dzieci będą wysypywać z butów każde ziarnko co do jednego, innym w ogóle nie będą przeszkadzać pozostałości po zabawie - a to dlatego, że każdy ma inne odczuwanie i wrażliwość.
Piaskownica jest miejscem spotkań. To tutaj często maluchy nawiązują pierwsze znajomości, uczą się dzielić i bawić wspólnie. Mówimy raczej o miejscach publicznych. W piaskownicy, którą niektórzy mają w przydomowym ogródku oczywiście też można ćwiczyć te umiejętności; warto zadbać o to, aby razem z dzieckiem bawili się rodzice lub inne maluchy, które przyjeżdżają w odwiedziny.
Podczas zabawy w piasku stymulujemy nasz mózg. Kombinujemy i planujemy. To rozwija kreatywność, uczy dostrzegania relacji, myślenia przyczynowo-skutkowego (np. jeśli zrobimy tutaj dziurę, to budowla może się zawalić), dostrzegania analogii i logiki w konkretnych zachowaniach (np. jeśli chcę mieć taką samą babkę, jak dziewczynka, muszę znaleźć mokry piasek).
Zabawa ta w naturalny sposób ćwiczy również koordynację wzrokowo-ruchową. Nie od dziś wiemy, że zabawy manualne stymulują powstawanie nowych połączeń między neuronami w mózgu.
Koniecznie trzeba wspomnieć o rozmaitych akcesoriach do zabawy w piaskownicy! Nie może ich być za dużo, ale łopatka, wiaderko, grabki i foremki do babek powinny znaleźć się na wyposażeniu, aby uczynić zabawę naprawdę ciekawą!
Z jednej strony mam wrażenie, że piszę o rzeczach oczywistych. Z drugiej, NAPRAWDĘ istnieją rodzice, który nie pozwolą dziecku na zabawę w piasku, bo tam może być niespodzianka od pieska, bo maluch się pobrudzi, bo nasypie sobie piasku do oczu, albo co gorsze inne złe dzieci zrobią to naszej pociesze.
Nikt nie mówił, że bycie rodzicem jest łatwe. Dziecka trzeba pilnować, czuwać nad bezpieczeństwem i w razie potrzeby interweniować. Należy tłumaczyć, co jest dobre, a co złe i DLACZEGO. Niezależnie od wieku!!! Jeśli dziecko się pobrudzi - można je przebrać; jeśli do oczu dostanie się piasek - można je porządnie przepłukać; inne ZŁE dzieci - no cóż - takie jest życie, istnieje dobro i zło, nie można trzymać dziecka pod kloszem i nie pozwalać na doświadczenie czegoś złego (oczywiście zawsze trzeba czuwać nad bezpieczeństwem!), bo to kształci i formuje młodego człowieka.
Jeszcze na zakończenie: jestem ogromnym zwolennikiem zabawy w piasku, świadczą o tym powyższe rozważania; jednak pamiętajmy, aby po skończonej zabawie dokładnie umyć dziecku rączki, a podczas zabawy pilnować, aby jednak nie wkładało do buzi brudnych rączek :-)
Komentarze
Prześlij komentarz