Przejdź do głównej zawartości

Kolorowanki XXL - frajda, czy nuda?

Już na samym początku zaznaczę, że jeszcze nie przetestowałam mega kolorowanki z moimi podopiecznymi.
Z początku bardzo spodobał mi się ten produkt. Pomyślałam, że na pewno robi wrażenie i sprawi dziecku ogromną frajdę. Cały czas mam takie przekonanie. Sama lubiłam i dalej lubię kolorować.

Jednak po dłuższej refleksji nad tematem doszłam do wniosku, że przecież mały człowiek nieustannie potrzebuje czegoś nowego. Lubi, kiedy coś się zmienia (mówimy tutaj o dzieciach zdrowych), interesuje go wiele rzeczy. W tym momencie zadałam sobie pytanie: Czy dzieci są w stanie pokolorować od początku do końca taką wielką powierzchnię? Czy nie będzie tak, że po jakimś czasie ta czynność po prostu się znudzi i będą szukały innego zajęcia? Nie wiem, bo nie "testowałam" mega kolorowanki. Jednak w moim (teoretycznym) przekonaniu niewiele dzieci wytrwa do końca i zamaluje każdą powierzchnię. Być może uda się to niektórym starszakom.

Osobiście, aby ćwiczenia z tym materiałem miały walor edukacyjny wprowadziłam tam sylabki. Na pewno nie zaczynałabym od takiego wykorzystania kolorowanki przy wprowadzaniu samogłosek, czy pierwszych prymarnych sylab. Te obrazki zawierają masę szczegółów, które z pewnością odciągnęłyby uwagę dziecka od samych sylab. Sądzę jednak, że w późniejszych etapach kolorowanka XXL może być pomocna do utrwalania sylab z wielu różnych paradygmatów. Szczególnie w warunkach domowych z rodzicami, jako powtórzenie materiału z zajęć logopedycznych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak zapobiegać wadom wymowy?

Tak wielu rodziców zastanawia się, dlaczego ich dzieci borykają się z rozmaitymi problemami komunikacyjnymi i artykulacyjnymi. Często boją się wizyty u logopedy oraz przebiegu samej terapii. Po części to rozumiem. Zajęcia bywają stresujące; niemożność wymówienia wyrazów we właściwy sposób, trudności z ułożeniem artykulatorów i wiele innych mogą powodować frustrację u dzieciaków. Jak zatem działać już od najmłodszych lat, aby do minimum zredukować zagrożenie wystąpienia wad wymowy? 1. Kiedy pojawia się nowy członek rodziny, wszyscy chcą dzieciątko "ojojać", a co za tym idzie, mówią do niego tzw. językiem nianiek/matek. Wiem, że osobiście do swojego maleństwa będę mówić poprawną polszczyzną, dlaczego? Bo zanim dziecko zacznie mówić, to słucha i obserwuje buzię swojego opiekuna. Jeśli są to złe wzorce istnieje ryzyko, że samo nauczy się mówić właśnie tak, jak do niego mówiono. Zatem starajcie się mówić do malucha normalnie, bez deformowania słów, czy specjalnego przekrę...

Utrwalanie prawidłowej wymowy w mowie spontanicznej

Często bywa tak, że w gabinecie uda nam się wywołać daną głoskę; w nagłosie, śródgłosie, wygłosie. Pojawiają się nawet prawidłowe realizacje wyrazów, zdań, ale po zajęciach maluch dalej mówi "po swojemu". To wcale nie oznacza, że robimy coś źle, że nie umiemy nauczyć! Spontaniczne realizacje to zawsze najtrudniejszy i najdłuższy element terapii.  Co możemy z tym zrobić? Na pewno robić dalej swoje. Sam fakt, że dana głoska "wskoczyła" to już sukces, ale trzeba wieeeluuu powtórzeń, aby prawidłowy nawyk się utrwalił. To trochę, jak z nauką różnych umiejętności, np. gry na instrumencie. Na początku nie wychodzi nic. Stopniowo uczymy się nut, ich odczytywania, aż w końcu próbujemy wydobyć z danego instrumentu dźwięk. Możemy pominąć naukę nut (w logopedycznym rozumieniu ćwiczenia przygotowujące do prawidłowej realizacji danej głoski), ale nie mamy pewności, czy granie ze słuchu zawsze wystarczy (logopedycznie: możemy nauczyć się prawidłowo realizować daną głoskę...

Czy leworęczność to powód do zmartwień?

Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie zaniepokojona koleżanka. Pani w przedszkolu powiedziała jej, że dominacja lewej ręki u dziecka będzie miała straszne skutki w przyszłości i że natychmiast trzeba coś z tym zrobić. Przede wszystkim trzeba zachować spokój, spojrzeć na dziecko wieloaspektowo (pod kątem tego, co już zostało wypracowane, czy w domu są wykonywane jakieś ćwiczenia) i nie straszyć biednych rodziców! Jeśli dziecko wybrało lewą rękę, jako dominującą, trzeba je w tym wspierać, nie można pozwalać na używanie rąk na zmianę lub obydwu jednocześnie. Ważne jest jednak, aby nie przestawiać dziecka z lewej ręki na prawą! Do skutków leworęczności zaliczymy na pewno opóźnienia w sferze manualnej. Ruchy mogą być nieprecyzyjne, nieporadne, dziecko może być niechętne do wykonywania zadań manualnych, problematyczne może się okazać posługiwanie narzędziami (może, ale nie musi!). Podczas nauki pisania często spotykanym problemem jest odwracanie kierunku stawiania znaków. Prawdopodo...