Przejdź do głównej zawartości

Drewniane zabawki = nudne zabawki?

Rynek zabawkarski proponuje rozmaite cudeńka. Nie brakuje coraz to nowszych i lepszych rzeczy, a reklamy (szczególnie te przedświąteczne) zapewniają, że taka a nie inna zabawka jest absolutnym marzeniem każdego dziecka. Przy tak ogromnym wyborze, trudno się dziwić, że rodzice mają problemy z odpowiednim wyborem prezentu.
Wszyscy chcą dla swoich dzieci jak najlepiej, ale nie każdy rodzic wybiera to, co dla jego pociechy rzeczywiście takie jest.

Cieszy mnie jednak fakt, że coraz więcej rodziców kupuje zabawki, które nie tylko zapewnią najmłodszym przednią zabawę, ale również będą miały walory edukacyjne. Chociaż warto zwrócić uwagę, że nie wszystkie zabawki nazywane przez producenta "edukacyjnymi" rzeczywiście takimi są. Ale to temat na osobną notkę. Innym razem :)

Dzisiaj chciałabym napisać co nieco o genialnych w swojej prostocie zabawkach drewnianych.

Przede wszystkim są one ponadczasowe, ekologiczne i zostały bardzo solidnie wykonane. Można je wykorzystać na różne sposoby. Nie ma jednego konkretnego sposobu, czy wytycznych, jak bawić się np. drewnianymi klockami lub pojazdami, a to pociąga za sobą konieczność wykazania się kreatywnością. Posługując się tymi zabawkami maluch poznaje rzeczywistość i samodzielnie odkrywa kształty, rozwija swoje zdolności manualne i ćwiczy wyobraźnię.
Drewniane cuda są odpowiednie dla dzieci w zasadzie w każdym wieku. Nie ma możliwości np. połknięcia przez dziecko małego elementu, bo takowych nie ma. Same zabawki nie posiadają również ostrych krawędzi.

Z czystym sumieniem polecam drewniane pomoce, które dostarczą dziecku niesamowitych wrażeń i urozmaicą wielozmysłowe poznanie i zrozumienie otaczającego go świata :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak zapobiegać wadom wymowy?

Tak wielu rodziców zastanawia się, dlaczego ich dzieci borykają się z rozmaitymi problemami komunikacyjnymi i artykulacyjnymi. Często boją się wizyty u logopedy oraz przebiegu samej terapii. Po części to rozumiem. Zajęcia bywają stresujące; niemożność wymówienia wyrazów we właściwy sposób, trudności z ułożeniem artykulatorów i wiele innych mogą powodować frustrację u dzieciaków. Jak zatem działać już od najmłodszych lat, aby do minimum zredukować zagrożenie wystąpienia wad wymowy? 1. Kiedy pojawia się nowy członek rodziny, wszyscy chcą dzieciątko "ojojać", a co za tym idzie, mówią do niego tzw. językiem nianiek/matek. Wiem, że osobiście do swojego maleństwa będę mówić poprawną polszczyzną, dlaczego? Bo zanim dziecko zacznie mówić, to słucha i obserwuje buzię swojego opiekuna. Jeśli są to złe wzorce istnieje ryzyko, że samo nauczy się mówić właśnie tak, jak do niego mówiono. Zatem starajcie się mówić do malucha normalnie, bez deformowania słów, czy specjalnego przekrę

Utrwalanie prawidłowej wymowy w mowie spontanicznej

Często bywa tak, że w gabinecie uda nam się wywołać daną głoskę; w nagłosie, śródgłosie, wygłosie. Pojawiają się nawet prawidłowe realizacje wyrazów, zdań, ale po zajęciach maluch dalej mówi "po swojemu". To wcale nie oznacza, że robimy coś źle, że nie umiemy nauczyć! Spontaniczne realizacje to zawsze najtrudniejszy i najdłuższy element terapii.  Co możemy z tym zrobić? Na pewno robić dalej swoje. Sam fakt, że dana głoska "wskoczyła" to już sukces, ale trzeba wieeeluuu powtórzeń, aby prawidłowy nawyk się utrwalił. To trochę, jak z nauką różnych umiejętności, np. gry na instrumencie. Na początku nie wychodzi nic. Stopniowo uczymy się nut, ich odczytywania, aż w końcu próbujemy wydobyć z danego instrumentu dźwięk. Możemy pominąć naukę nut (w logopedycznym rozumieniu ćwiczenia przygotowujące do prawidłowej realizacji danej głoski), ale nie mamy pewności, czy granie ze słuchu zawsze wystarczy (logopedycznie: możemy nauczyć się prawidłowo realizować daną głoskę

Czy leworęczność to powód do zmartwień?

Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie zaniepokojona koleżanka. Pani w przedszkolu powiedziała jej, że dominacja lewej ręki u dziecka będzie miała straszne skutki w przyszłości i że natychmiast trzeba coś z tym zrobić. Przede wszystkim trzeba zachować spokój, spojrzeć na dziecko wieloaspektowo (pod kątem tego, co już zostało wypracowane, czy w domu są wykonywane jakieś ćwiczenia) i nie straszyć biednych rodziców! Jeśli dziecko wybrało lewą rękę, jako dominującą, trzeba je w tym wspierać, nie można pozwalać na używanie rąk na zmianę lub obydwu jednocześnie. Ważne jest jednak, aby nie przestawiać dziecka z lewej ręki na prawą! Do skutków leworęczności zaliczymy na pewno opóźnienia w sferze manualnej. Ruchy mogą być nieprecyzyjne, nieporadne, dziecko może być niechętne do wykonywania zadań manualnych, problematyczne może się okazać posługiwanie narzędziami (może, ale nie musi!). Podczas nauki pisania często spotykanym problemem jest odwracanie kierunku stawiania znaków. Prawdopodo